Hej!
Wcześniej wyszedł mi niechcący pyszny deser. Do pieczenia ciastek zrobiłam za dużo masy makowej i z reszty powstała baklava w wersji polskiej.
Potrzebujemy:
- kilka płatków ciasta filo
- mak biały
- orzechy
- płatki migdałowe
- olejek migdałowy
- miód naturalny
- masło roztopione
- suszone morele
Nie daję proporcji, bo ta masa została mi z ciastek, ale jestem pewna, że doprawicie sami bez problemu.
Biały mak zalewamy wrzątkiem i czekamy aż przestygnie. Najlepiej zrobić to na noc. Potem odlewamy wodę i mielimy trzykrotnie przez maszynkę. Do maku dodajemy masło, orzechy, migdały miód naturalny. Podgrzewamy, aż rozpuści się miód. Następnie rozkładamy płat ciasta filo i połowę smarujemy rozpuszczonym masłem. Składamy na pół i na brzegu ciasta układamy masę makową. Rolujemy i układamy w naczyniu żaroodpornym (posmarować trzeba obficie masłem). I tak postępujemy, aż wyczerpie nam się masa makowa. Teraz tylko smarujemy masłem i posypujemy orzechami i pieczemy około 40 minut. Wyjmujemy z piekarnika i zalewamy słodką i pachnącą wodą (szklanka cukru,1/2 szklanki wody i kilka kropel olejku migdałowego -zagotować). Robimy to delikatnie, by nie pryskała woda na ręce. Po ostudzeniu deser jest gotowy. No jest tak pyszny, że trzeba się pilnować 😉.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz