Hej!
Za klasycznymi czeskimi knedlami zawsze tęskniłam. Po raz pierwszy jadłam je w uroczej knajpce w Pradze. Podano je z gulaszem i dużą ilością sosu, tak, że były fajnie nasiąknięte sosem, a na wierzchu suche. Były zachwycające w smaku i do dzisiaj pamiętam ich smak. Próbowałam je sobie odtworzyć, ale moje przypominały parzaki (też dobre, ale to nie to). A dziś mam! Prawdziwy czeski knedel.
Potrzebujemy:
- 2 bułki pszenne czerstwe
- 1 szklanka mleka
- 5 dag drożdży
- 1 jajko
- sól
- 1 łyżeczka cukru
- mąka krupczatka (tyle ile zabierze ciasto)
Bułki moczymy w mleku, a kiedy będą miękkie wrzucamy rozkruszone drożdże, jajko, sól, cukier. Dokładnie mieszamy i dosypujemy mąkę krupczatkę. Ciasto trzeba bardzo dobrze wymieszać, żeby nie było kawałków bułki. Następnie zostawiamy ciasto do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Po około godzinie jeszcze raz wyrabiamy ciasto i formujemy 4 wałeczki. Do garnuszka nalewamy wodę i wkładamy sitko do gotowania na parze. Układamy na nim wałeczki ciasta i gotujemy około 15 minut.
Wyjmujemy z sitka i jeszcze gorące tniemy na plastry. Tylko nie za pomocą noża! Robimy to nitką do szycia. Jeśli się nie posłuchacie i użyjecie noża, to niestety knedel zbije się w nieapetyczną kluchę. Jeśli zrobicie to przy użyciu nici, knedel będzie w dalszym ciągu pulchny. Podajemy z gulaszem i dowolną surówką. Smacznego.
nigdy nie próbowałam czeskich knedli, a słyszałam już o nich nie raz :)
OdpowiedzUsuńKnedelki są bardzo smaczne, polecam gorąco
UsuńJak przechowywać ciasto na knedle?
OdpowiedzUsuńNigdy nie przechowywałam samego ciasta na knedle. Robiłam to z uparowanymi knedlami które zostały z obiadu. Jeśli chciałam je zjeść następnego dnia to knedle lądowały w lodówce pod przykryciem aby nie obsychały, a jeżeli miały być spożyte w wersji awaryjnej (czyli nie wiadomo kiedy) to wkładałam je owinięte w folię spożywczą do zamrażarki. Potem tylko wystarczyło je wyłożyć na sitko lub gazę i natychmiast odzyskiwały swój smak.
Usuń